Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski
Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. Pasażerów przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany kapitan korsarzy i powiedział :
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety
- Rucha się rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety
- Rucha się rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.
Facet ogląda Discovery
Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- Kurwa, jestem pandą!
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- Kurwa, jestem pandą!
Bitwa pod Studziankami
Bitwa pod Studziankami. Do okopu wpada jak burza Marusia Ogoniok. Łapie za poły płaszcza kryjącego się tam żołnierza z umorusaną dymem twarzą:
- To ty rzuciłeś granat w tamten czołg?! - krzyczy pokazując palcem na płonącą maszynę.
- Ja - odpowiada żołnierz.
- A ty wiesz, durak, że to polski czołg Rudy 102!? - szarpie go jeszcze mocniej.
- Ja, ja - odpowiada żołnierz.
- To ty rzuciłeś granat w tamten czołg?! - krzyczy pokazując palcem na płonącą maszynę.
- Ja - odpowiada żołnierz.
- A ty wiesz, durak, że to polski czołg Rudy 102!? - szarpie go jeszcze mocniej.
- Ja, ja - odpowiada żołnierz.
Na cotygodniowej odprawie w którymś z komisariatów
Na cotygodniowej odprawie w którymś z komisariatów jeden z dzielnicowych zdaje raport przełożonemu:
– W piątek spaliło się mieszkanie w suterenie przy ulicy Grochowskiej, zajmowane przez kilkakrotnie notowaną
Józefę N. W mieszkaniu odbywała się libacja alkoholowa. Jak orzekli specjaliści ze straży – przyczyną było zapalenie się pościeli od niezgaszonego papierosa, gdy wymieniona N. zasnęła w swoim łóżku.
Podejrzana nie przyznała się do winy twierdząc, że gdy się kładła, to pościel już się paliła.
– W piątek spaliło się mieszkanie w suterenie przy ulicy Grochowskiej, zajmowane przez kilkakrotnie notowaną
Józefę N. W mieszkaniu odbywała się libacja alkoholowa. Jak orzekli specjaliści ze straży – przyczyną było zapalenie się pościeli od niezgaszonego papierosa, gdy wymieniona N. zasnęła w swoim łóżku.
Podejrzana nie przyznała się do winy twierdząc, że gdy się kładła, to pościel już się paliła.
W restauracji
Przepraszam -mówi gość do kelnera -czy mógłby mi pan powiedzieć, jak przygotowujecie kurczaki?
- Normalnie, mówimy im prosto z mostu że umrą.
- Normalnie, mówimy im prosto z mostu że umrą.
W gospodzie przy butelce wódki
W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi. Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego?
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie.
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego?
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie.
Jasio dostał prace w sklepie
Jasio dostał prace w sklepie wielobranżowym jako sprzedawca. Jeden z
klientów usilnie żąda, aby Jasio mu sprzedał pół kapusty, podczas gdy ten
dostał wyraźne polecenie, aby sprzedawał tylko całe warzywa. A że klient
niepomiernie mendził, Jasio w końcu poszedł do szefa na zaplecze i mowi:
- Szefie, jakiś pokurcz chce kupić pół kapusty.
Nagle zauważa, że w drzwiach zaplecza stoi klient i wszystko słyszy. Jasio
jednak doskonale wybrnął z sytuacji mowiąc:
- A ten miły obywatel reflektuje na drugie pół.
Szefowi zaimponowało opanowanie Jasia i po odejściu klienta mówi mu:
- Synu, to było naprawdę niezłe, chyba będzie z ciebie niezły sprzedawca.
Skąd jesteś?
- Z Nowego Tarku.
- A czemu stamtąd wyjechałeś?
- Bo to miasto bez przyszłości: same kurwy i hokeiści. Szef nieco zmieszany
odpowiada:
- Hmm... moja żona pochodzi z Nowego Targu.
Na co Jasio:
- O, a na jakiej gra pozycji?
klientów usilnie żąda, aby Jasio mu sprzedał pół kapusty, podczas gdy ten
dostał wyraźne polecenie, aby sprzedawał tylko całe warzywa. A że klient
niepomiernie mendził, Jasio w końcu poszedł do szefa na zaplecze i mowi:
- Szefie, jakiś pokurcz chce kupić pół kapusty.
Nagle zauważa, że w drzwiach zaplecza stoi klient i wszystko słyszy. Jasio
jednak doskonale wybrnął z sytuacji mowiąc:
- A ten miły obywatel reflektuje na drugie pół.
Szefowi zaimponowało opanowanie Jasia i po odejściu klienta mówi mu:
- Synu, to było naprawdę niezłe, chyba będzie z ciebie niezły sprzedawca.
Skąd jesteś?
- Z Nowego Tarku.
- A czemu stamtąd wyjechałeś?
- Bo to miasto bez przyszłości: same kurwy i hokeiści. Szef nieco zmieszany
odpowiada:
- Hmm... moja żona pochodzi z Nowego Targu.
Na co Jasio:
- O, a na jakiej gra pozycji?
Wraca facet z polowania
Wraca facet z polowania, i zastaje w łóżku swoją żonę ze swoim najlepszym przyjacielem. Przez chwilę patrzy, a później wyciąga strzelbę i tarach w gościa.
Żona po chwili odzywa się. Jak tak dalej będziesz się zachowywał, to nie będziesz miał żadnego przyjaciela.
Żona po chwili odzywa się. Jak tak dalej będziesz się zachowywał, to nie będziesz miał żadnego przyjaciela.
Papuga
- Wy tu się weselicie, a mnie papuga zdechła...
- Nie gadaj, ot tak sobie zdechła?
- Nie, kurwa, z efektami specjalnymi.
- Nie gadaj, ot tak sobie zdechła?
- Nie, kurwa, z efektami specjalnymi.
Okulista do pacjenta
Okulista do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
- Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
- To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
- Musi się pan nauczyć Braille
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
- Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
- To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
- Musi się pan nauczyć Braille
Akcja ma miejsce na budowie.
Akcja ma miejsce na budowie. Robotnicy, ostrzeżeni o kontroli, z pustymi taczkami jeżdżą bardzo szybko po placu budowy. Przychodzi kontrola i pyta jednego z robotników:
- Dlaczego jeździcie z pustymi taczkami?
- Panie! Taki zapiernicz, że nie ma czasu załadować!
- Dlaczego jeździcie z pustymi taczkami?
- Panie! Taki zapiernicz, że nie ma czasu załadować!
Przerwa na budowie.
Przerwa na budowie. Robotnicy siadają i wyciągają kanapki.
Jeden wyjmuje i wyrzuca prosto do kosza mówiąc:
- znowu z dżemem.
Na drugi dzień też wyciąga i sru do kosza
- znowu z dżemem
Trzeciego dnia sytuacja się powtarza, więc koledzy go w końcu pytają:
- Skąd wiesz, przecież nawet nie rozpakowaleś.
- Z dżemem, z dżemem - sam robilem.
Jeden wyjmuje i wyrzuca prosto do kosza mówiąc:
- znowu z dżemem.
Na drugi dzień też wyciąga i sru do kosza
- znowu z dżemem
Trzeciego dnia sytuacja się powtarza, więc koledzy go w końcu pytają:
- Skąd wiesz, przecież nawet nie rozpakowaleś.
- Z dżemem, z dżemem - sam robilem.
Przychodzi gruba "baba" do lekarza
Przychodzi gruba "baba" do lekarza. Lekarz pyta:
-Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
-Tak, biorę.
-A ile?
-Ile, ile... Aż się najem!!
-Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
-Tak, biorę.
-A ile?
-Ile, ile... Aż się najem!!
Kobietę znacznie łatwiej...
Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać zgodnie z jej życzeniem.
Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze
Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała do przodu?
- Gdzie??? Na umyte?!!!!
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała do przodu?
- Gdzie??? Na umyte?!!!!
Rozmowa dwóch facetów
Rozmowa dwóch facetów:
- Dlaczego na swoją żonę mówisz flanelciu?
- To zdrobnienie...
- Od czego?
- Ty szmato...
- Dlaczego na swoją żonę mówisz flanelciu?
- To zdrobnienie...
- Od czego?
- Ty szmato...
Miejski autobus.
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
- Na zdrowie, babciu!
Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze - odpowiada staruszka.
- Dla mnie babcia mogła się i chujem zadławic - harcerz grzeczny musi byc i basta!!
- Na zdrowie, babciu!
Przecież zakaszlałam a nie kichnęłam, chłopcze - odpowiada staruszka.
- Dla mnie babcia mogła się i chujem zadławic - harcerz grzeczny musi byc i basta!!
Leci sobie smok
Leci sobie smok. Wielki, straszny, przepotworny. Widzi w dole wioskę. Cóż, wszystkich mężczyzn zeżarł, kobiety zgwałcił, resztę spalił. Leci dalej i myśli:
- Ale ze mnie kawalarz!
- Ale ze mnie kawalarz!
Nawalony facet wraca do domu
Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi, he?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi, he?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- Dała, bo piła...
Alfred Nobel
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
Przychodzi panienka do sklepu
Przychodzi panienka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła, sklepowa mówi:
- Co pani tak długo otwierała te drzwi? Przecież jest napis "Ciągnąć"?
Na to panienka:
- Tak, ale nie jest napisane, w którą stronę ciągnąć...
- Co pani tak długo otwierała te drzwi? Przecież jest napis "Ciągnąć"?
Na to panienka:
- Tak, ale nie jest napisane, w którą stronę ciągnąć...
Stoi dwóch pijaczków w ZOO
Stoi dwóch pijaczków w ZOO przed klatką z lwami. Nagle jeden z lwów przeraźliwie zaryczał w stronę pijaczków.
- Ja idę do domu - powiedział pierwszy.
Drugi na to:
- Ja zostaję na film.
- Ja idę do domu - powiedział pierwszy.
Drugi na to:
- Ja zostaję na film.
Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem
Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo. Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - piją wodę.
- No - mówi drugi - jak zwierzęta...
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - piją wodę.
- No - mówi drugi - jak zwierzęta...
Mówi stary Szkot do synka
Mówi stary Szkot do synka:
- Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...
Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
- Sąsiad nie chce pożyczyć!
- A to kawał świni! Leć synuś do szopy i przynieś naszą!
- Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...
Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
- Sąsiad nie chce pożyczyć!
- A to kawał świni! Leć synuś do szopy i przynieś naszą!
Subskrybuj:
Posty (Atom)