Złowił facet złotą rybkę.

Złowił facet złotą rybkę. Jakaś mała była więc od razu chciał ją wyrzucić. Na co rybka mówi:
R: facet, coś ty, jestem złotą rybką, mogę spełnić Twoje trzy życzenia.
F: ale ty, taki popierdułek, co ty możesz?
R: co tylko chcesz.
F: ale ja mam już wszystko. niczego nie potrzebuję.
R: to może dam ci super samochód. taki maybach, fuul opcja, będziesz miał najbardziej wypasioną furę w mieście
F: e tam, już mam
R: no to dam ci wielki dom. super wykończony, wiesz, kamienie, marmury, drewno egzotyczne, do tego basen, wielka działka, własny park...
F: e tam, to też już mam
R: no to może seks. ile razy uprawiasz seks w tygodniu?
F: tak ze dwa razy
R: no widzisz, to zrobię tak, że będziesz się bzykał dwa razy dziennie.
Facet chwilę się zamyślił, po czym odparł
F: nie, wiesz, nie. księdzu jakoś tak nie wypada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz