Złowił facet złotą rybkę.

Złowił facet złotą rybkę. Jakaś mała była więc od razu chciał ją wyrzucić. Na co rybka mówi:
R: facet, coś ty, jestem złotą rybką, mogę spełnić Twoje trzy życzenia.
F: ale ty, taki popierdułek, co ty możesz?
R: co tylko chcesz.
F: ale ja mam już wszystko. niczego nie potrzebuję.
R: to może dam ci super samochód. taki maybach, fuul opcja, będziesz miał najbardziej wypasioną furę w mieście
F: e tam, już mam
R: no to dam ci wielki dom. super wykończony, wiesz, kamienie, marmury, drewno egzotyczne, do tego basen, wielka działka, własny park...
F: e tam, to też już mam
R: no to może seks. ile razy uprawiasz seks w tygodniu?
F: tak ze dwa razy
R: no widzisz, to zrobię tak, że będziesz się bzykał dwa razy dziennie.
Facet chwilę się zamyślił, po czym odparł
F: nie, wiesz, nie. księdzu jakoś tak nie wypada.

Latawiec dla informatyka

Majster do czeladnika:

Majster do czeladnika:
- Tu jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, kapujesz?
- Nie.
- Kuźwa. To zawór. O 20.00 - odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, rozumiesz?
- Nie.
- Żesz w mordę kopany... To jest zawór. O 20.00 go odkręcasz, a o 6.00 zakręcasz, pojmujesz?
- Panie majster, czy pan jesteś debilem?! Trzeci raz mówię, że NIE ROZUMIEM!

Znudzony Neron przygotowuje plan igrzysk.

Znudzony Neron przygotowuje plan igrzysk.
_No dobra, ale ja już mam tego dość.... wszystko już było... co ja mam zrobić
żeby było ciekawie... znów ci gladiatorzy, znów dzikie zwierzęta... ile tak
można?
W tym momencie odzywa się stojący w kącie kapitan gwardii Pretorian, Maximus.
-To może ja podpowiem - rzecze skromnie i z cicha.
-Mów, Maximusie.
_Otóż może by tak...100 dziewic chrześcijańskich do słupów uwiązać, i jeden
sprawny legionista pozbawiłby je dziewictwa ku radości ludu?
-Ach, Maximusie!Coż za pomysł wspaniały! Lecz któż byłby w stanie podjąć się
tak trudnego zadania?
Maximus, skromnie się uśmiechnąwszy - no, ja bym się podjął.
Nastały igrzyska.
Sto dziewic, nagich lecz z wieńcami kwiatów na czołach, przywiązano do słupów
na srodku areny.
Lud wiwatuje.
Na arenę wychodzi Maximus. Jest prawie nagi. Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Lud rzymski wiwatuje: Maximus, Maximus!
Pierwsza, druga, trzecia...
Maximus uśmiecha się zwycięsko. Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Czwarta, piąta, i już dzisiąta...
Lud wiwatuje :Maximus! Maximus!
Jedenasta, piętnasta, dwudziesta...
Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
TRzydziesta, czterdziesta...
Maximus jakby się zmęczył, lecz lud wiwatuje :Maximus, Maximus!
Pięćdziesiąta, sześdziesiąta, siedemdziesiąta...
Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Osiemdziesiąta... osiiemdziesiąta pierwsza...
Maximus wyraźnie jest już zmęczony.Słońce odbija się w w coraz większej ilości
kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta...
Lud wiwatuje: MAximus! Maximus!!
Dzewięćdziesiąta pierwsza... dziewięćdziesiąta druga...
Maximus bardzo zmęczony. Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel
potu na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta trzecia, dziewięćdziesiąta czwarta, dziewęćdziesiąta piąta....
Słońce odbija się w w coraz większej ilości kroplel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta szósta...
Maximus już ledwo zipie, lecz lud wiwatuje:Maximus!Maximus!
Dziewięćdziesiąta siódma...
Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta ósma...
Maximus na kolanach wlecze się do kolejnej, lecz lud wiwatuje:Maximus, Maximus!
Ledwo się podniosł....
dzie...więć...dzie...sią...ta...dzie..wią...ta....
Maximus próbuje wstać. Lecz nie wytrzymał. Padł.
A lud rzymski : Pe-dał! Pe-dał!!!!!

Malutki biały facet wchodzi do windy.

Malutki biały facet wchodzi do windy. Jest już tam taki wieeeeeeeeeeeeeeeeeelki Murzyn. Kiedy winda rusza, Murzyn mówi " 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, Turner Brown."
Malutki facet mdleje! Murzyn podnosi go z podłogi, cuci uderzeniami w twarz, potrząsa nim i pyta "Kurcze facet, coś nie tak?". Malutki biały człowieczek odpowiada " Przepraszam pana, ale proszę powtórzyć co pan mówił". Murzyn patrzy z gory na człowieczka i mówi " 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, nazywam się Turner Brown". Malutki biały człowiek mówi "Dzięki Bogu, myślałem, ze pan mówi turn around!"

Tata królik uczy synka królika jak króliki to robią.

Tata królik uczy synka królika jak króliki to robią.
T- Widzisz synku, my króliki nie żyjemy długo, dlatego wszystko robimy bardzo
szybko. Przyprowadziłem tu 4 koleżanki i zaraz pokażę ci jak to się robi.
Uwaga:
razdwatrzycztery - puknął wszystkie w mgnieniu oka.
T - No synku teraz twoja kolej.
A synek - raz dwa trzy cztery
T - Nie tak, za wolno. Jeszcze raz ci pokazę:
razdwatrzycztery
- No synku, twoja kolej!
Synek: Raz dwa trzy cztery
Tata - Q*wa, źle. Jak jeszcze raz za wolno je ruchniesz to wp*erdol!
Synek: razdwatrzyczterypieć...
- O, sorry tato!

Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem

Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem: żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła:
- Stara! Chodź na chwilę!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim..

Młoda i atrakcyjna pani lekarz geriatra bada sędziwego dziadka.

Młoda i atrakcyjna pani lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku minutach badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego??
- Bo probuję pana przebadać..

Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki...

Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więziennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata, jak ma się zachować w kiciu. Adwokat doradza:
- Wejdziesz śmiało do celi, popatrzysz odważnie i powiesz: "Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera". Wtedy od razu wszyscy nabiorą respektu i będą wiedzieli, że jesteś gość.
Facet postanowił posłuchać adwokata, bo co innego mu pozostało. Wchodzi do celi, strażnik rygluje drzwi, a na pryczach banda oprychów patrzy na niego groźnym wzrokiem. Na to facet rzuca tekst:
- Kopsnąć szluga dla pasera, bo was paser sponiewiera!
Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kącie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora celi uwagi. Na to facet już pewny siebie i rozluźniony ciągnie dalej:
- A ty gnojku nie częstujesz? Coś ci nie pasuje?!
- Ja nie częstuję, bo ja tutaj jestem cwelem.
- Taaa?! To zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dzisiaj JA tutaj jestem cwelem!

Chyba jednak troszkę za szybko remontują

Obama San zabija muchę


Gówna nie deptać, omijac szerokim łukiem

Papcie dla dresa

Jak powszechnie wiadomo w łokieć może być zimno, nawet powinno. Ale w nogi musi być ciepło za wszelką cenę.


Kibel po straszliwej obstrukcji

Musiało się dziać...

Boski chill out

Z pamiętnika protokolantki

Oskarżycielka prywatnie jest moją narzeczoną i mimo, że ma dopiero 20 lat
prowadzi się nielegalnie. Kiedy zaczęła mi wracać do mieszkania w nocy,
najpierw zacząłem ją karcić, a potem w kłótni uderzyłem zwyczajnie
pogrzebaczem.

---------OooO---------

[...] goniłem oskarżonego, który uciekał. Wołałem za nim "stój, stój!",
ale się nie zatrzymał. Dopiero jak krzyknąłem "stój ty sk*rwysynu!" to
wtedy przystanął.

---------OooO---------

- W bójce udziału nie brałem, ponieważ się spóźniłem.

---------OooO---------

- Jak stwierdzono, pozwany mieszkał w dniach 16-17 sierpnia br. w hotelu
nie z kobietą, lecz z żoną.
- Podejrzany cieszy się w swym miejscu zamieszkania opinią dobrą,
wszelkie zarobki przepija z kolegami.

---------OooO---------

- Podejrzany Z. cieszy się złą opinią w swym miejscu zamieszkania, a nie
znęca się nad rodziną dlatego, że jest kawalerem.

---------OooO---------

- Zarzuty przeciwko mnie, jakobym był nałogowym alkoholikiem, nie są
prawdziwe, ponieważ nie piję wódki, niestety, codziennie.

---------OooO---------

- Pozwany stale stuka w ścianę mieszkania i posługując się alfabetem
morsa obraża powoda wulgarnymi słowami.

---------OooO---------

- Oskarżony, będąc w stanie pijanym, dobijał się w budynku urzędu do drzwi
ustępu i to nie do ustępu dla ludzi, ale dla pracowników.

---------OooO---------

- Katarzyna W. nigdzie nie pracuje, uprawia wolny zawód na ulicach
miasta, zwłaszcza w okolicach Dworca Głównego.

---------OooO---------

- Pozwana wykorzystała dla siebie trzy miejsca w grobowcu, co jej powinno
całkowicie na dzień dzisiejszy wystarczyć.

---------OooO---------

- Oskarżyciel leżał na podłodze we wspólnym korytarzu. Nic nie mówił, a
tylko rękami dawał fałszywe znaki, że umiera.

---------OooO---------

- Pozwana dopuszczała się zdrad małżeńskich w nocy, w dzień natomiast
próżnowała.

---------OooO---------

- Wywiad środowiskowy stwierdził, że oskarżony jest alfonsem i omegą
w tej grupie przestępczej.

---------OooO---------

- Powódka spełniała wszystkie małżeńskie zachcianki pozwanego, tzn. prała,
gotowała, sprzątała itp.

---------OooO---------

- Wprawdzie widziałem jak obywatel Władysław K. bił kijem swoją żonę ale
jej wołania o pomoc nie słyszałem, ponieważ słuch mam przytępiony.

---------OooO---------

- Jestem niewinny i dlatego proszę Wysoki Sąd o wymierzenie mi łagodnej
kary.

---------OooO---------

Świadek zeznaje: otrzymywałem od obywatela K. anonimowe listy wulgarne,
na które z grzeczności nie odpowiadałem.

---------OooO---------

- Dochodząc alimentów od ojca mego pozamałżeńskiego dziecka pragnę
nadmienić, iż należy mi się także odszkodowanie za krzywdę utraty
panieństwa, nie wiem tylko, w jakiej wysokości - i dlatego proszę, aby to
ustalił Wysoki Sąd na podstawie własnych doświadczeń.

---------OooO---------

- Wyjechałem z żoną furmanką na pole, a tam oskarżona zaczęła rzucać w
moją żonę kamieniami. Krzyknąłem wtedy: Niech pani przestanie rzucać, bo
może pani trafić konia w oko!

---------OooO---------

- Potwierdziło się, iż oskarżony uderzył pokrzywdzoną patelnią w głowę,
zaznacza się jednak, że pokrzywdzona nie była w tym mieszkaniu
zameldowana.

źródło: Funiaste.net

Dwie siostry zakonne

Dwie siostry zakonne,
Matematyka i Logika, przechadzają się po parku
blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać
- SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi?
Kto wie, czego chce od nas...
- SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
- SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5 minut i 18sekund.
Co robimy?
- SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
- SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
- SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
- SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min i 4
sekundy
- SL: jedyne logiczne rozwiązanie, to się rozdzielić: ty idź na prawo ja
na lewo.
Logicznie rzecz biorąc, nie może iść za obiema.
Mężczyzna decyduje się iść za siostrą Logiką. Siostra Matematyka dociera
do zakonu cała i zdrowa, ale, bardzo zaniepokojona o drugą która wraca
kilka minut później.
- SM: siostro Logiko, o Boże dzięki, o Boże Opowiadaj, opowiadaj.
- SL: logicznie rzecz biorąc mężczyzna mógł iść tylko za jedną z nas i
wybrał mnie.
- SM: (trochę wkurzona) tak, tak wiem, a potem
- SL: zgodnie z zasadami logiki, ja biegłam coraz szybciej tak samo on
robił
- SM: tak, tak, a potem??
- SL: zgodnie z logiką, dogonił mnie.
- SM: o Boże, o Boże i co zrobiłaś
- SL: jedyną logiczną w tej sytuacji rzecz: podciągnęłam habit do góry!
- SM: o Boże, o mój Boże! a on
- SL: zgodnie z zasadami logiki: opuścił spodnie!
- SM: o Jezus Maria! I co się stało?
- SL: logiczne Siostra z podkasanym habitem biegnie szybciej niż mężczyzna
z opuszczonymi spodniami

Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju

Wchodzi blondynka do zatłoczonego tramwaju i po chwili wzdycha:
- Ale wielki tłok!
Na co stojący z tyłu facet odpowiada z dumą:
- To mój!!!

Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu

Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...- Tutaj? Jesteś nienormalny?- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiadzi mnie rozpozna...- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...- No dawaj nie bądź taka...- Powiedziałam ci, że nie i koniec!- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...- Nie!W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny, w koszuli nocnej,rozczochrana i mówi:- Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie imu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!

Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć.

Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć.
Czy maż pije?
- Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....!
- Czy nie daje pieniędzy?
- Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko
schował złotówkę to ja bym mu...
- A może bije Panią?
- K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła...
- A co z wiernością?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego !

Poborowy do poborowego:

Poborowy do poborowego:
- Jechałem na przepustkę do domu. Wchodzę do przedziału a tam - przecudnej urody blondynka. Biust - duża "trójka", nogi do samej ziemi. Jedziemy tak sami w przedziale. W końcu wyjąłem flaszkę, zagrychę, wypiliśmy, zapoznaliśmy się, od słowa do słowa... W każdym razie sex z nią był wspaniały. I nagle ona zaczyna płakać! I mówi mi, że ma męża, przystojnego, wiernego, bogatego, i że go kocha i nigdy nie zdradziła, a tu diabeł jakiś ją podkusił... I tak płacze... tak płacze, że aż ja się rozpłakałem...
- I co później?
- Później? No i tak całą drogę już jechaliśmy - beczenie, ruchanko, beczenie, ruchanko...

Klient pyta się sprzedawcy

Klient pyta się sprzedawcy:
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- Panie, aż łzy lecą - z powagą odrzekł sprzedawca

Para zakochanych spaceruje po parku.

Para zakochanych spaceruje po parku.
Ona do niego:
- Kochany pocałuj mnie jak Romeo Julię !
- To znaczy jak?- pyta chłopak
- Hm...A może przytul jak Aberald swą Helojzę?
- Czyli jak?
- Jak? Srak! Czytałeś coś kurwa wogóle?
- Tak! "Nasza Szkapę" ! Ugryźć cię w dupę?

O trzeciej w nocy Mąż budzi Żonę

O trzeciej w nocy Mąż budzi Żonę i podaje jej szklankę wody i dwie aspiryny.
Żona: - Zwariowałeś??? po co mnie budzisz?
Mąż: - Masz kochanie tabletki na ból głowy.
Żona: - Przecież nic mnie nie boli idioto!
Mąż: - MAM CIĘ!!!

Jeszcze przed wojną w Iraku.

Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama H. odzywa się telefon.
- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurwiasz i dlatego wypowiadam ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo... jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No... ale ja mam 20 tys. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło cię do zmiany decyzji?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za chuja nie wyżywimy dwóch milionów jeńców.

Na spacerniaku we wizniu rozmawia dwóch osadzonych

Na spacerniaku we wizniu rozmawia dwóch osadzonych:
- Stefan, alez u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. k***a, kto się tak darl?
- Otóz, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzisli my jednego nowego, zdjeli my mu majtasy. Potem nagieli my lacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów-gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone...
- I co, młody się tak darł?
- Nie... Istota skeczu jest szybkie zatrzaśniecie z kopa drzwi w odpowiednim momencie.

Dyrektor do pracownika

Dyrektor do pracownika - Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko?
- Tak, szybko się kurwa mecze...

Dom wariatów.

Dom wariatów.
Lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą sobie na
głowę, wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, jedzą
karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki
najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach
podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:

- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
A facet na to:
- Panie, k...a, ogarnij Pan ten pierdolnik, bo mi tu kazali Neostradę podłączyć

Przychodzi baba do lekarza

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze ciągle jestem wkurwiona, wszyscy mnie wkurwiają, a
najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie wkurwia, prosze mi
pomoc!
- Czy próbowała Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np spacery
po lesie, parku wśród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie. z
przyrodą bardzo pomaga...
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w trawie
pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie,
przyroda mnie wkurwia!
- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z
aromaterapią,
przy nastrojowej muzyce?
- E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam - piana mnie wkurwia, bo
szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia, ta nastrojowa najbardziej mnie
wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wkurwiające, kleją się,
lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wkurwiają!
- No dobrze, to może sex. Jak wygląda Pani życie seksualne?
- Sex !? A co to takiego?
- Nie wie Pani co to sex !? No dobrze, zaraz Pani pokaże, prosze za
parawan. Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby:
spodnie,spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki.
Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos
kobiety:
- Panie Doktorze, proszę się zdecydować:?!!!! Pan wkłada czy wyciąga,
bo już mnie to zaczyna wkurwiać!

Wraca żołnierz z wojska.

Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził.
- A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam?
- Tak
- I Wania przyszedł na świat....
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech
siedzi...:))

Do domu przyszedł ksiądz z kolędą.

Do domu przyszedł ksiądz z kolędą. Po modlitwie i poświęceniu domu zwrócił się do małej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko?
- Umiem. Do widzenia.

Żona do męża

Żona do męża:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem -
koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkań z
kolegami, bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek...
Przerywa spoglądając zdziwiona na małżonka, który zaczął zakładać buty i
kierować się w kierunku wyjścia:
- ... a TY dokąd? Jeszcze nie skończyłam!
- Idę do apteki.
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cię posrało.

Przychodzi facet do sex shopu i szuka dmuchanej lali

Przychodzi facet do sex shopu i szuka dmuchanej lali. Szuka długo,
sprawdza różne parametry, usta, oczy, nos, włosy. Wreszcie znajduje, niesie do ekspedientki i prosi, by zapakować.
- Może pani jeszcze sprawdzić datę produkcji?
- 9 stycznia 2005 r.
- Oj to fatalnie - Koziorożec...

Skazali gościa na śmierć.

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów..
Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, czemu nie chudniesz?
- Jakoś k..wa nie mam motywacji...

Rozmawia dwóch dziadków:

Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to już seksu nie uprawiam
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
- Krojone czy w całości?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
- Kurwa, wszyscy wiedzieli...

Demonstration fail

Porucznik Rżewski

Porucznik Rżewski rozmawiał z Nataszą Roztową. W pewnym momencie poprosił o wybaczenie i wyszedł. Po chwili wrócił cały mokry.
- Deszcz? - spytała Natasza Roztowa.
- Nie, wiatr...

---------------

Porucznik Rżewski ubierając się na bal wkłada do prawej kieszeni spodni banana.
- Na co wam banan w spodniach, poruczniku ? - pytają go.
- Ot, cóż...zatańczę z jakąś damą ona przylgnie do mnie, poczuje banana i przesunie się tak by przytulić się z drugiej strony....I tuśmy jej czekali!!!

---------------

Porucznik Rżewski wyszedłszy na ganek, wskoczył na siodło i pocwałował majdanem, aż się kurz za nim podnosił. Przecwałowawszy dwie wiorsty zatrzymał się:
- Job twoju mać, a koń gdzie?!
Zwymyślawszy się od ostatnich pogalopował z powrotem.

W przedziale pociągu pasażerowie zaczynają opowiadać dowcipy

W przedziale pociągu pasażerowie zaczynają opowiadać dowcipy
- Dlaczego policjanci nie jedzą ogórków kiszonych?
- ?
- Bo im się głowa do słoika nie mieści
Na to mała dziewczynka
- Wcale nie! Mój tatuś jest policjantem i je ogórki!
Odzywa się milczący dotąd pasażer
- Chyba z beczki.

Małe śpiochy


Londyn

Londyn. Idzie trzech Murzynów: Polak, Estończyk i Litwin....

Kobieta o długim stażu małżeńskim...

Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi:
Pooraną zmarszczkami twarz, przerzedzone włosy, braki w uzębieniu, obwisający biust, sadło tu i ówdzie...
Patrzy, patrzy i w końcu stwierdza: Dobrze mu tak, sukinsynowi!!!

Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje.

Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje.
Niemiec mówi:
- Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów, to jak jadę następnego dnia to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
Rosjanin mówi:
- To jeszcze nic. Jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec, to jak wracam z powrotem - to na balkonie tego wieżowca już pieluszki się suszą.
Na to Polak:
- A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni, to już za 3 godziny wszyscy są narąbani.

Google Street View zobaczyło światło


Bóg został odnaleziony i to tam gdzie się go prawie w ogóle nikt nie spodziewał.
W południowej Kalifornii.

Złapał niemowa złotą rybkę.

Złapał niemowa złotą rybkę.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje najskrytsze marzenie mówi rybka.
- Niemowa w odpowiedzi rysuje w powietrzu romb i wystawia język.
- Chcesz loda?
- Mężczyzna milczy i jeszcze raz rysuje romb i wystawia język.
- Może chcesz pieniądze?
- Gość dalej milczy i dalej rysuje romb...
- Renault w lizing?

Mistrz latania i mistrz odpowiedzialności

Myśli złote i pozłacane.

1. Nie dyskutuj z gościem, który ma nad tobą pół litra przewagi...
2. Życie jest jak bieg na sto metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie.
3. Jak mawiają daltoniści: Życie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne.
4. Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno.
5. Człowiek 30% swego życie przesypia; przez pozostałe 70% marzy,żeby się wreszcie wyspać.
6. Prawdziwy dżentelmen przestaje chrapać, gdy śni mu się dama.
7. Z kobietami źle. Ale bez nich jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony: z kobietami dobrze. Bez nich jeszcze lepiej.
8. Brak łączności duchowej z kobietami mężczyźni kompensują sobie łącznością fizyczną.
9. Kobiety zawsze mówią to, co myślą, tylko nieco częściej.

Skok do wody



Kliknij w obrazek

Motylek

Mucha nie siada

Mother's day

Mąż pracujący za granicą napisał do żony

(Mąż pracujący za granicą napisał do żony )
Kochanie,
Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.
Jesteś moim skarbem. > Twój mąż, Maniek

(Jego żona odpowiedziała... )
Mój najukochańszy,
Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...
1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2 całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..
3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codziennie
po 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się wyłącznie na całusy, więc dałammu jeszcze inne rzeczy............
5. Inne wydatki - 40 całusów.

Nie martw się o mnie,
Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy do końca
miesiąca.
A jak zabraknie to mam przecież jeszcze zupełnie niezłą dupę w zanadrzu.
Daj proszę znać jak mam planować następny miesiąc!!!
Twoja najdroższa, Jola

Przychodzi staruszka do lekarza

Przychodzi staruszka do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, mam wielki problem z gazami, ale tak naprawdę to mi nie przeszkadza. Moje bąki nigdy nie śmierdzą i są zawsze bardzo ciche. Prawdę mówiąc, pierdnęłam już ze 20 razy od kiedy jestem u Pana w gabinecie. Nie wiedział pan o tym, bo są bardzo ciche i wcale nie śmierdzą.
Doktor na to:
Rozumiem, proszę zażywać te tabletki codziennie i wrócić do mnie za tydzień.
Po tygodniu babcia przychodzi z powrotem do gabinetu i mówi:
- Panie doktorze, nie wiem co do cholery pan mi dał, ale teraz moje bąki, choć nadal ciche, śmierdzą niemiłosiernie... -Dobrze! - odpowiada lekarz - Teraz gdy już przeczyściliśmy pani nozdrza, zajmiemy się słuchem...