Dzwoni żona

- Halo?
Kobiecy głos po drugiej zapytał:
- Kochanie, dlaczego tak cię dziwnie słychać? Jesteś w saunie?
- Tak - odpowiada facet.
- Wiesz co, kochanie stoję przed sklepem jubilerskim i widzę kolię z diamentami, wiesz którą, tą która zawsze mi się podobała. Mogę ją sobie kupić? Mogę skarbie? Kosztuje trochę ponad 10 000$
- A o ile więcej? - zapytał facet.
- No..., ten..., właściwie to poniżej 20 000$
- No dobrze, ale w żadnym wypadku nie kupuj, jeśli kosztuje więcej niż 20 000$. Rozumiesz?
- Tak, kochany jesteś, aha, skarbeńku, skoro już do ciebie dzwonię, byłam w salonie BMW, właśnie dostali taki model o jakim marzyłam, to wyposażenie, ten silnik, nawet taki kolor jak chciałam. Cena? Jak dla mnie tylko 60 000$. Proszę skarbie, mogę go sobie kupić?
- No dobrze, skarbie. Ale spróbuj obniżyć cenę do 55 000$. OK?
W tym momencie kobitka załapała, że dziś jest jej szczęśliwy dzień i postanowiła to w pełni wykorzystać.
- Kochanie, wiesz, że bardzo bym chciała, żeby z nami mieszkała moja mama. Wiem, że tobie ten pomysł nie odpowiada, ale czy moglibyśmy spróbować? Czy mogłaby przyjechać na jakieś 3 miesiące? Jeśli ci nie będzie pasować, zawsze będziesz mógł mi powiedzieć, że masz dosyć i wtedy poproszę ją, żeby już pojechała.
- No dobrze, kochana. Spróbujmy. Ale jeśli będzie słabo, to...
- Dziękuje ci, kochany! Kocham cię ponad wszystko, cieszę się z tego że wieczorem się zobaczymy!
- Ja też, skarbie, to do wieczora.
Facet odkłada telefon, rozejrzał się po saunie i zapytał:
- Czy ktoś wie, czyja to komórka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz