Siedzi murzyn na przystanku i srać mu się zachciało.
Patrzy, patrzy nikogo nie ma, no to pierdut kloca w rogu wiaty przystankowej.
Siedzi dalej.
Podjeżdża autobus no i murzyn ładuje się do tego autobusu.
A kierowca:
- a tego dziecka z rogu pan nie zabiera?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz