Każdej nocy pod okno kobiety...

Każdej nocy pod okno kobiety, której mąż pracuje na trzecią zmianę,
przychodzi mężczyzna, puka w szybę, a kiedy ona podchodzi do okna, to pyta:
- Czy pani ma dupę?
Kobieta nie odpowiada, tylko zdenerwowana zamyka okno. Wreszcie
poskarżyła się mężowi, żeby choć raz został na noc w domu. On zostaje.
Późnym wieczorem zjawia się pod oknem mężczyzna i jak zwykle pyta:
- Czy pani ma dupę?
- Odpowiedz "mam" - szepcze mąż - a ja go walnę w głowę.
- Mam! - odpowiada żona.
- To niech pani spyta swego męża, czemu w takim razie chodzi do mojej żony?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz