Mąż marynarz wysyła telegram do żony:
"Kochana żono STOP wracam za trzy dni STOP oczekuj
mnie na lotnisku STOP".
Przylatuje po trzech dniach, wychodzi z samolotu,
patrzy, a jego żony nie ma.
- A to ku....a! Ale może nie? Może czeka przed lotniskiem?
Wychodzi przed lotnisko patrzy, a jego żony nie ma:
- A to ku...a! Ale może nie? Może czeka na mnie w domu?
Wsiada w taksówkę jedzie do domu wchodzi patrzy, a w
domu bałagan, wszystko porozwalane:
- A to ku....a! Ale może nie? Może czeka na mnie w łóżku na górze?
Wchodzi do sypialni, a tam jego żona leży w łóżku z
dwoma facetami. Gość stoi oniemiały, patrzy na to
wszystko i w końcu mówi:
- A to ku....a! Ale może nie? Może telegram nie doszedł?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz