Gajowemu ktoś kradł w lesie choinki. Nie wiedział jak sobie z problemem poradzić, więc wezwał młodego asystenta i kazał mu iść się schować i zobaczyć kto kradnie drzewka
Młody poszedł, schował się, obserwuje i...i kradną jacyś choinki. Rąbią i tną, aż furczy
wraca Młody do Gajowego i mówi:
- Kradną
- ?! ale kto nam kradnie?!?!
- nie wiem...jacyś Hiszpanie albo Meksykanie?
-?!?!?!?! ale po czym wnosisz, że to Hiszpanie?
- a bo ich podsłuchałem i tak gadali: Kończita? Jeszcze tekilka :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz