Nie mam pojęcia jak Brian Baity to wszystko zrobił, nie tłukąc skorupek. Jedno jest pewne, to mistrz cierpliwości, dokładności i chyba determinacji, bo nie wierzę w to, że podczas pracy nie stłukł żadnej skorupki. Chyba by mnie krew zalała gdybym prawie wyrzeźbił całą skorupkę a pod koniec by się rozpękła ;)
Źródło
rewelacja
OdpowiedzUsuń