Dzieci w szkole uczą się o Leninie. Pani pyta czy ktoś z nich widział kiedyś Lenina, choćby na obrazku. Zgłasza się Jasio.
- Jaaaaaa!!! Jaaaaa widziałem Lenina "na żywo"!!!
- Ależ to niemożliwe.
- Ale ja naprawdę proszę pani!
- No dobrze, opowiedz więc Jasiu jak to było... - prosi pani
- No więc, byłem z tatą w lesie na polowaniu... Nosiłem strzelbę, szukałem śladów zwierząt... W pewnym momencie usłyszałem trzask łamanej gałązki, odwracam się... Patrzę.... a tu zza drzewa wyskakuje taki wielki Lenin z rogami na głowie!
- Jasiu, a to nie był czasem jeleń?
- No, może...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz