Podczas przyjęcia pani domu nalewając gościom
alkohol nieustannie omija kieliszek jednego z gości. Wreszcie ten nie wytrzymuje i pyta:
- A dlaczego mi pani nie nalewa?
- To pan nie jest abstynentem?
- Nie, ja jestem impotentem.
- No właśnie, mąż coś napomknął, że panu to nie warto czegoś dawać, tylko nie pamiętałam czego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz