Trzech więźniów czeka na wykonanie kary śmierci. Strażnicy wyprowadzają ich przed celę, oznajmiając, że już czas. Jednak w przypływie łaski, mężczyźni mogą wybrać sobie sposób pozbawienia życia: gilotyna, kulka lub stryczek. Pierwszy z nich wybrał gilotynę. Wyprowadzono go na plac, położono pod ostrzem machiny i po zwolnieniu mechanizmu.. nic. zacięła się.
- Jesteś wolny- rzekli do mężczyzny niedoszli oprawcy.
- Zwyczaj nakazuje, że gdy gilotyna się zatnie, odzyskujesz życie.
Uradowanego faceta prowadzą do wyjścia, a ten zdążył szepnąć do drugiego w kolejce:
- gilotyna się zacina.
Gdy wspomnianego już- drugiego w kolejce- skazańca zapytano o wybór sposobu, ten również wybrał dekapitację. Scenariusz powtórzył się i mężczyzna odzyskał wolność. Wychodząc, zdążył jednak szepnąć do ostatniego faceta:
- Gilotyna się zacina..
Gdy więc przyszła kolej na ostatniego mężczyznę, ten zapytany o sposób wykonania kary, z uśmiechem na ustach i pewnością w głosie, odpowiedział:
- Hehe, ja to wybieram stryczek, bo gilotyna się zacina! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz